Egipska histeria a sprawa polska

Nic tak dobrze nie sprzedaje newsa jak strach. Tylko jak przestraszyć Polaków wydarzeniami w Egipcie? Od kilku dni nad tym, aby znaleźć jakiekolwiek koneksje pomiędzy Polską a krajem piramid, pracują wszystkie większe redakcje. Czy damy się zwariować?

Kryzys egipski raczej nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla gospodarki Polski w perspektywie najbliższych kilku miesięcy. Nie łączą nas z Egiptem praktycznie żadne gospodarcze więzy poza tymi stricte turystycznymi.

Czy Egipt stanowi zagrożenie dla regionu?

O kryzysie regionalnym można by mówić dopiero wtedy, gdyby doszło do ograniczenia ruchu przez Kanał Sueski. Na szczęście takiego realnego zagrożenia obecnie nie ma, bo Egipcjanie zdają sobie sprawę, że zablokowanie kanału wywołałby militarną interwencję państw europejskich. Najprawdopodobniej oglądalibyśmy powtórkę kryzysu sueskiego z 1956 roku, gdy Wielka Brytania, Francja i Izrael najechały Egipt po decyzji o nacjonalizacji kanału. Tym razem operacja przeprowadzana byłaby zapewne za aprobatą urzędującego jeszcze, prozachodniego rządu egipskiego. Ewentualności takiej ”misji stabilizacyjnej” nie można wykluczyć. Dużo większe zagrożenie widać w perspektywie kilkuletniej, jeżeli w Egipcie wzrosną wpływy radykałów islamskich.

Pobierz treść komentarza w wersji audio

Więcej informacji: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Egipska-histeria-a-sprawa-polska-2281590.html. Przy powoływaniu się na tekst prosimy o podanie źródła Bankier.pl